wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział IV

~Pole widzenia Layli~

   Harry i ja siedzieliśmy spokojnie w klasie nic nie mówiąc. Siedzieliśmy obok siebie, ale nie było mi za bardzo wygodnie. Mimo to, uważnie słuchałam naszego nauczyciela, Pana George'a . Już po dziesięciu minutach jego wyjaśnień strasznie mi się to znudziło. Jęknęłam cicho. Niestety Harry to zauważył. Spojrzałam na niego. Jego niesamowite, zielone oczy, ten wzrok, od razu przeze mnie przeniknął. Bawił się swoim piórem. Popatrzyłam na tablicę.
   Ugh! Muszę robić notatki. Westchnęłam i chwyciłam swoje pióro. Otworzyłam zeszyt i zaczęłam pisać. Ale zaraz... przecież wcale nie muszę tego robić. Wyjeżdżam dziś wieczorem. Mój uśmiech zgasł. Nagle kawałek złożonego papieru wylądował na wprost mnie.
Hej, co się stało? - Harry x
   Spojrzałam na niego. Miał pusty wyraz twarzy. Chwyciłam kawałek papieru i szybko napisałam:
Nic :) -  i oddałam mu kartkę. Przeczytał, nabazgrał coś i znów mi ją dał.
Na pewno? Wyglądasz na smutną. Chcę o tym pogadać :) <3
   Czekaj, co?! Czy on po prostu narysował dla mnie serce? O mój Boże! Umieram od środka kiedy zobaczyłam, że to napisał. Patrzyłam na niego przez kilka chwil i odpisałam:
Nie... Nic mi nie jest. Dzięki. - i ponownie mu ją oddałam. Przeczytał i spojrzał na mnie. Jego oczy mówiły "nie wierzę ci, wyglądasz jakby zbierało ci się do płaczu". Ja tylko potrząsnęłam głową i posłałam mu fałszywy uśmiech.
   Przez pozostałą część lekcji nie odzywaliśmy się do siebie. To znaczy, ja nic nie mówiłam. Ignorowałam jego małe karteczki i ciche szepty. Na szczęście lekcja zakończyła się dość szybko. Kiedy zadzwonił dzwonek, spokojnie opuściliśmy klasę. To co się wydarzyło, było naprawdę dziwne.
-Czy jesteś na mnie zła? - zapytał nieco smutnym głosem. On jest smutny?
-Nie - odpowiedziałam nie patrząc na niego.
-Wyglądasz jakby... - powiedział, z tym samym smutkiem w głosie. On jest smutny?!
-Nie, nie jestem... Dlaczego miałabym być na ciebie zła? - zapytałam tym razem na niego patrząc.
-To dlaczego byłem tak... - nagle ktoś mu przerwał.
-Yo! Styles! Co u ciebie! - krzyknął głos za nami.
   Oboje odwróciliśmy się do jednego z przyjaciół Harry'ego. To był Sam. Sam Whiteman. Kolejny gość, które wraz ze Stylesem kiedyś mnie nękał. Kiedy tylko mnie zobaczył donośnie gwizdnął. Posłałam mu oburzone spojrzenie.
-No dobrze, dobrze. Wygląda na to, że znalazłeś niezłą laskę, Styles! - powiedział uśmiechając się do mnie.
-Sam, odejdź. Pogadamy później - Harry odpowiedział surowo.
-Przestraszyłeś mnie - krzyknął sarkastycznie Sam. - No dalej! Pozwól mi pogadać z tą prześliczną panienką - powiedział patrząc na mnie z góry na dół. Czułam, że zaraz zwymiotuję, ale powstrzymałam się. - Czy mogę poznać twoje imię, kochanie? - zapytał z uśmiechem.
-Sam, powiedziałem coś! Odejdź - krzyknął Harry podnosząc głos.
-Bo co? Co mi niby zrobisz? Co?! - postawił się Sam podchodząc coraz bliżej do Harry'ego. Harry ścisnął dłonie w pięści.
   Cholera! Gówno, gówno, gówno! Co mam zrobić? Uderzyć Sam'a? Eh... Ale ja...
-O ho ho! Panowie! Uspokójcie się! - powiedział ktoś. To był pan Paul, nasz nauczyciel wychowania fizycznego. Harry i Sam równocześnie syknęli coś pod nosem. Whiteman odpuścił zanim nauczyciel zdążył do nich podejść.
-Harry? - powiedział pan Paul.
-Nic się nie stało, proszę pana, niech się pan nie martwi. Poza tym ja i Layla lepiej już pójdziemy. Możemy się spóźnić - rzucił szybko Harry. Nauczyciel spojrzał na mnie ze zdziwieniem, a następnie skinął głową. Harry złapał mnie za rękę, a następnie pociągnął za sobą. Jego dotyk natychmiast wywołał dreszcze na mojej skórze.
-Harry? - zapytałam.
-Hm? - odpowiedział patrząc na mnie.
-Eh... Dzięki - powiedziałam niezręcznie.
   Zaśmiał się i rzucił:
-Proszę bardzo - i mrugnął do mnie okiem. Zaczerwieniłam się, a następnie głupkowato uśmiechnęłam.
-Hej! Czy ty naprawdę chcesz iść na następne dwie lekcje? - zapytał.
   Na początku się wahałam, ale odpowiedziałam:
-Ech...
   Uśmiechnął się.
-Więc, spadamy stąd! - wyszeptał z podnieceniem. Moje oczy rozszerzyły się i złapałam go za rękę.
-Ja... Uh! Pierwszy raz opuszczę lekcję! Poza tym, gdzie się ukryjemy? Nauczyciele są wszędzie! - podkreśliłam.
-Spokojnie! Nauczycieli naprawdę nie ma wszędzie... - powiedział uśmiechając się.
   Harry i ja we dwoje byliśmy w łączonej sali. Mam na myśli dwie klasy. Czuję się tak źle, ale w tym samym czasie... Nie wiem... Dlaczego ja nie wiem? Dzwonek zadzwonił piętnaście minut temu, a my wędrujemy po szkolnych salach.
-Harry! Bawimy się w berka! - krzyknęłam.
-Dobrze! Złap mnie! - odkrzyknął.
   Pobiegłam za nim. Podążaliśmy w kierunku wielkiego boiska na tyłach szkoły. Nikogo tam nie było. żadnych nauczycieli, uczniów, nawet ogrodników. Cóż, to naprawdę dobre miejsce do ukrycia... Wyrównałam krok z Harrym i odrobinę zwolniliśmy. Szliśmy w stronę ogromnego drzewa. Harry usiadł w jego cieniu i oparł się o okazały pień. Ja stałam jak kompletna idiotka patrząc na niego z góry. Poklepał trawę niedaleko siebie i powiedział, abym usiadła. Śledziłam jego rozkazy. Wraz z moją torbą opadłam na ziemię, tuż obok niego. Siedziałam cicho, także opierając się plecami o pień. Było tak spokojnie. Zamknęłam oczy ciesząc się tym uczuciem.
-Fajnie tutaj jest, prawda? - zapytał szeptem. Skinęłam głową mając wciąż zamknięte oczy. - Layla, słuchaj. Muszę z tobą porozmawiać o... - urwał. Otworzyła oczy i spojrzałam na niego.
-O czym? - zapytałam z zaciekawieniem.
   Otworzył usta, aby coś powiedzieć, ale wyszła tylko pusta cisza, więc ponownie zamknęłam oczy, by się tym cieszyć. Nagle przed moją twarzą poczułam ciepły oddech. Uniosłam powieki i zauważyłam Harry'ego. Jego usta znajdowały się zaledwie kilka centymetrów dalej od moich. Co mrugnięcie ta odległość zmniejszała się. Moje serce biło tak szybko i głośno, że myślałam, że on to usłyszy. Wreszcie jego ciepłe wargi delikatnie musnęły moje. A potem... Potem mnie pocałował. On mnie pocałował. Kurwa! On mnie pocałował!
   Na początku byłam zszokowana, szczęśliwa i niespokojna na raz, ale... Nie wiem! Nie oddałam mu pocałunku, więc on zrobił to jeszcze raz. Już nie mogłam się oprzeć, więc zrobiłam to. Fajerwerki eksplodowały wewnątrz mojego ciała. Motyle wręcz szalały w moim żołądku. Myślałam, ze to sen. W końcu Harry odsunął się i spojrzał na mnie. Miałam zszokowany wyraz twarzy.
-Jak chcesz to teraz wyjaśnić? - powiedział uśmiechając się.
-Ja... Ech... Ja... - byłam oniemiała. Wzięłam głęboki oddech.
-Dobrze Layla, wierz lub nie w to co chcę ci powiedzieć, ale to jest prawdziwe... - powiedział, a jego oczy błyszczały się ich piękną, naturalną barwą.
__________________________________

Trochę się natrudziłam nad tłumaczeniem tego, ale było warto.
Mam nadzieję, ze Wam też się spodoba i docenicie moją pracę komentarzem lub obserwacją ;)

A tutaj mój film z Czarkiem.

Pozdrawiam Was gorąco moi kochani! <33

12 komentarzy:

  1. BOŻE
    ZAWAŁ MAM
    JEZU
    ONI SIĘ POCAŁOWALI
    TO BYŁO TAK NIESAMOWICIE MEGA ROMANTYCZNE
    MATKO DRESZCZE MAM <333333
    Chcę więcej! :**

    Zapraszam serdecznie do siebie :)
    Demony.Wojownicy Cieni.Miecz Anioła Razjela. FanFiction z Harrym Stylesem, Lily Collins i Jamiem Bowerem :)
    http://life-has-a-flavor-of-vodka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ci za taki motywujący komentarz <3 Kocham cię po prosu ;)) Na pewno wpadnę na twojego bloga!

      Usuń
  2. "Spojrzałam na niego. Jego niesamowite, zielone oczy, ten wzrok, od razu przeze mnie przeniknął."
    Pięknie potrafisz opisać co czują bohaterowie opowiadania :)
    Masz wielki talent do tłumaczenia ☺
    Cudownie ubarwiasz każdą zaistniałą sytuacje :D
    Czekam na następ;ny rozdział ;))))


    NO NIEŹLE...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ;D Dzięki za komentarz, bardzo mnie motywuje ;)

      TSS TSS

      Usuń
  3. Po prostu CUDO :* Czekam na kolejnyy <3
    -
    http://you-and-i-fanfiction.blogspot.com/
    -
    Pozdrawiam! Xx
    / Haz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!! A tak w ogóle to gdzie ona jedzie?
    Zapraszam do mnie na opowiadanie o Harrym
    http://harry-styles-moim-bogiem.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  5. super rozdział :) bardzooo fajnyy <3 czekam z niecierpliwością na next <3

    OdpowiedzUsuń
  6. http://damon-moim-uzaleznieniem.blogspot.com/ Wejdziesz?

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże cuuuuuuuuuuuuuudoooo, chce nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć :)
    Chciałabyś żebym ci pomogła w tłumaczeniu ? :)
    Ja już zaczęłam tłumaczyć rozdział 5 bo nie mogłam sie doczekać xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuję. Radze sobie. Tu nie chodzi o to, ze nie umiem przetłumaczyć, ale o to, że nie mam po prostu czasu. Przepraszam Was wszystkich. Obiecuję jednak wrzucić następny rozdział już w tym tygodniu. :)

      Usuń